środa, 20 listopada 2013

Jako osoba bardzo lubiąca robótki ręczne, a ostatnio szczególnie druty zaopatrzyłam się w nieodzowny atrybut dziewiarki, a mianowicie ... w kota. Przedstawiam Państwu Mambę vel Krzywica. Teoretycznie jest własnością Syna, ale że ostatnio dużo przebywam w domu to głównym miejscem jej pobytu jest moje biurko, zaczynając od klawiatury a na podstawce pod monitor kończąc. Jest fantastyczna, mruczy i lubi przychodzić na kolana. A Krzywica bo przednie łapki ma na beczce prostowane i wygląda jak paker z siłowni. Gdyby była chłopcem nazywałaby się Pudzian ;). Jak mi się uda to uchwycę te krzywulce.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam koty! - Mamba jest słodziutka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna kicia, w dodatku bardzo podobna do mojej Luśki :)

    OdpowiedzUsuń