

Tym razem wzięłam starą tacę, którą kupiłam na giełdzie w Kłodzku podczas ferii. Kosztowała cale 5zł. Zapomniałam zrobić fotki przed robotą, oprzytomniałam pod koniec pierwszej warstwy. Widać fragmenty starego koloru:

A teraz wygląda tak. Są oczywiście spore błędy, ale sprawiła mi sporo frajdy. Nie wiem tylko czy mogę jej używać do noszenia naczyń bo wylakierowana jest akrylowym lakierem do drzewa. Czy mokre filiżanki nie zostawią śladów?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz