Aha, i przy okazji dostałam za zakupy książkę Pascal kontra Okrasa. Całkiem przyzwoicie wydana, jeden przepis już wypróbowany.
czwartek, 28 listopada 2013
Nowy gadżet
Zaszalałam dzisiaj. Rano poszłam do Lidla, żeby kupić parę prezentów pod choinkę. No i owszem kupiłam domek do malowania dla bratanicy Męża, do tego walizeczkę z kredkami, a dla jego chrześnicy zestaw dziurkaczy i wytłaczarek. Ale poza tym wzięłam lampę. Dopytałam czy w razie czego mogę ją zwrócić bo droga (149,00) Myślałam bardziej o Mężu, który szykuje sobie warsztat do różnych prac, czasem kręci muchy na ryby, a wzrok mu niestety siada. Najpierw oczywiście powiedział, że mu nie potrzebna, ale jak zobaczył, że ma szkło powiększające i super lampę to zdanie zmienił. Ale dcyzja zapadła, że na razie zamocujemy do mojego biurka. No i na pewno jej już nie oddam :). Ma fantastyczne białe światło, dużo lepsze niż zwykłe żarówki. Do tego długie ramię i wykręca się we wszystkie strony więc do stojaka do haftu, który stoi obok biurka też się nada. A do tego to szkło powiększające.... Wygląda jak lampa u kosmetyczki i już sprawdziłam - do manicure nada się fanrastycznie.
Aha, i przy okazji dostałam za zakupy książkę Pascal kontra Okrasa. Całkiem przyzwoicie wydana, jeden przepis już wypróbowany.
Aha, i przy okazji dostałam za zakupy książkę Pascal kontra Okrasa. Całkiem przyzwoicie wydana, jeden przepis już wypróbowany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz